Chłopiec zmarł z głodu przy ciele swojej matki. Przez kilka tygodni nikt nie zainteresował się chorą na epilepsję kobietą i jej maleństwem!

Tragedia rozegrała się w ciszy w mieszkaniu Esther, 24-latki, która cierpiała na epilepsję. Dostała ataku padaczki i zmarła w skutek zakrztuszenia się. Czteroletni Chadrack znalazł się w potrzasku, został sam w mieszkaniu. Chłopiec cierpiał na autyzm i nie mówił, nie wzywał pomocy, nikt nie usłyszał jego płaczu. Chłopiec w ciszy odszedł, umarł z głodu u boku swojej matki. Nikt nie zainteresowała się zniknięciem kobiety i jej dziecka przez dwa tygodnie!

 

Dopiero po dwóch tygodniach rodzina zainteresowała się barkiem informacji od dziewczyny. Gdy do mieszkania wszedł członek rodziny, zastał jedynie rozkładające się zwłoki Esther i jej synka przytulonego do niej. Chłopiec zmarł z wycieńczenia i głodu. Śmierć chłopca wzbudziła wiele żalu i pytań. Jak to się stało, że nikt się nim nie interesował? Dlaczego nikt nie zgłosił, że chore dziecko nie pojawiało się na zajęciach. Pracownik szkoły stwierdził, że był pod mieszkaniem kobiety 2 razy, ale nikt mu nie otwierał, więc ostatecznie zrezygnował.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk

Reply