Fałszywe żebraczki pobiły się na Watykanie. Z wrażenia wypadły im garby
Watykan, choć bogaty, pełen jest osób żebrujących.
Niektórzy są tam, bo nie mają dla siebie miejsca. Innych życie zaniosło w te strony. Jeszcze inni doskonale wiedzą, że katolikom ściągającym do Stolicy Piotrowej będzie ich szkoda i zawsze poratują ich jakimś groszem, czy jałmużną. Niestety na Watykanie jest też cała masa osób, które tylko udają biednych. To raj dla wyłudzaczy i osób, którym po prostu wygodniej jest prosić o pieniądze, niż na nie zapracować.

Fałszywi żebracy to prawdziwa plaga. Nie tylko stanowią swego rodzaju „konkurencję” dla ludzi, którym w życiu nie wyszło i potrzebują pomocy. Zwiedzający Watykan potwierdzają też, że takie osoby bywają niebezpieczne. Chodzą pojedynczo, jednak gdy już uda im się przekonać do siebie turystę i wyprosić u niego pieniądze, nagle okazuje się, że jest ich więcej. Całe grupy potrafią otoczyć swą ofiarę i pozbawić ją portfela lub kosztowności.
Ludziom nawet nie przyszłoby do głowy, że żebracy mogą być groźni. W końcu to rozczulające dzieci albo schorowane staruszki, które ledwo chodzą. Pozory potrafią jednak mylić, o czym na własne oczy przekonali się turyści zwiedzający Watykan tydzień temu. Zwiedzający, którzy przebywali wówczas na Stolicy Piotrowej, byli świadkami prawdziwego cudu i tak też podpisali nagranie, które wrzucili do Internetu.

Cud! Garbate żebraczki o laskach prostują się i odzyskują wigor! A co za siła! Cyrk – napisali na swym Twitterze członkowie stowarzyszenia Riprendiamoci Roma (Odzyskajmy Rzym), którzy nagrali film.
Na nagraniu widać wyraźnie cudowne ozdrowienie dwóch schorowanych kobiet, które poruszają się o laskach. Tych samych lasek używają potem do okładania się nawzajem. Fałszywe żebraczki tak się w tym zapamiętały, że zapomniały o Bożym świecie. W ferworze walki spod ubrań powypadały im sztuczne garby, które wcześniej musiały tam zamontować, by wyglądać autentyczniej.

Po soczystych razach, które zadały sobie kobiety, w końcu udało im się pogodzić. Nic to jednak nie dało, gdyż w Internecie nic nie ginie, a prawdę o fałszywych żebrakach zdążył poznać cały świat. Nagranie z tego incydentu solidnie daje do myślenia i nakazuje rozważyć każdy grosz, który rzucamy proszącemu o niego nieznajomemu.