Jason Haney znalazł oryginalny sposób, by sprawić chorym dzieciom trochę radości, a pomaga mu w tym kartonowy Wally

Pobyt w szpitalu dla nikogo nie jest przyjemny, a zwłaszcza dla dzieci, którym kradnie dzieciństwo. Niestety na całym świecie miliony pociech choruje, a ludzie o dobrych sercach, tacy jak Jason Haney, pomagają im z uśmiechem na twarzy przetrwać ten trudny czas. 

Jason jest pracownikiem budowlanym i niedawno zaczął pracę na budowie obok szpitala dziecięcego w South Bend (stan Indiana, USA). Widok chorych dzieci, tęskno wyglądających z okien ujął go za serce, więc postanowił trochę je rozweselić. Z pomocą córki zorganizował dla nich zabawę „Gdzie jest Wally?”. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

Chudy chłopak, w czerwonej czapce i pasiastym sweterku to Wally, postać która w latach dziewięćdziesiątych podbiła serca najmłodszych widzów. Całe pokolenie dzieciaków wytężało wzrok szukając go w tłumie, by wreszcie z satysfakcją krzyknąć „Tu jest!”. Choć minęło już ponad 20 lat od emisji pierwszego docinka kreskówki z jego udziałem, to wciąż jest to postać znana dzieciom, które nadal chętnie go szukają.

W Polsce wszyscy tą bajkową postać jako Wally’ego, ale jego oryginalne imię to Waldo

Budowlaniec chcąc dać dzieciom radość, zbudował figurę Wally’ego liczącą aż 8 metrów wysokości. Codziennie przekłada ją w inne miejsce na budowie, którą dzieci widzą z okna. O tym, że Wally zmienił swoje miejsce informuje na Facebooku, by nikt nie przegapił dobrej zabawy i przyłączył się do poszukiwań.

Janson bardzo się postarał, by wizerunek Wally’ego był zgodny z oryginalnym wyglądem postaci

Koniecznie odwiedź kolejną stronę i również poszukaj Wally’ego ukrytego na budowie.