Głodził ją i trzymał na łańcuchu tak krótkim, że omal się nie powiesiła. Mimo to rozpaczliwie trzymała się życia

Rany Cali goiły się bardzo długo. Zarówno te na ciele, jak i te na duszy. Pies nie ufał ludziom ani innym zwierzętom. Wolontariusze byli skłonni twierdzić, że chory właściciel szkolił ją do tego, by atakowała i zabijała inne czworonogi. Dzięki ciepłu i dobroci okazanemu tak okrutnie umęczonemu psu to wszystko zaczęło się zmieniać. Cala powoli zaczęła oswajać się z innymi zwierzętami, zarówno z tymi na dwóch, jak i na czterech nogach.

Gdy już jednak zaufała ludziom, przyszedł kolejny zawód. W czerwcu 11 osób włamało się do schroniska i zostawiło w nim zatrute kiełbaski. Wolontariusze pożegnali się z aż 16 psami, ale nie z Calą. Lya Battle nie mogła się nadziwić, że pies przetrwał i to. Lekko się zatruł, ale ocalał!

Cala przetrwała lata zaniedbań, lata tortur, lata głodu i chorób. Z jakiegoś powodu wciąż jednak trzymała się życia. Tak więc, chociaż byliśmy zdruzgotani utratą wszystkich innych psów, fakt, że Cala zdołała przeżyć, dodawał nam otuchy – mówi właścielka schroniska. 

W końcu psiak trafił do rodziny, która obdarzyła go bezgraniczną miłością. Teraz Cala jest rozpieszczana. To życie, na które tak długo czekała. 

Myślę, że w życiu nie ma zbiegów okoliczności. Ten ratunek to epicka bitwa dobra przeciwko złu i nienawiści wobec miłości, a ostatecznie, jak zawsze, miłość wygrywa – podsumowuje Battle. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply