Po wizycie u fotografa pojechali natychmiast do szpitala. Teraz ich siedmiomiesięczna córka walczy o życie
Teraz mała Franky przechodzi chemioterapię i leczenie. Megan mówi, że nigdy tyle nie płakała, bardzo boi się, że leczenie nie przyniesie odpowiednich rezultatów. Jednak stara się być dobrej myśli i robić wszystko, co w jej mocy, by pomóc małej w walce z chorobą. Działają też na forach dla rodziców, których dzieci są chore i wzajemnie się wspierają w walce.
Megan zwraca też uwagę innych rodziców, by badali wzrok dziecka. Zwłaszcza gdy zauważą coś niepokojącego na zdjęciach. Zwłaszcza siatkówczaka można rozpoznać i zauważyć na zdjęciach. Siatkówczak atakuje dzieci i rozwija się przez mutacje, jest złośliwy i najczęściej atakuje jedno oko. Najczęściej długo nie daje objawów, przez co nie jest łatwy do wykrycia.
Zaniepokoić powinny zdjęcia, na których dziecko niezależnie od oświetlenia ma tzw. Efekt czerwonych oczu.