Każdy zna piosenkę „Tears in Heaven” Erica Claptona, ale mało kto wie, jak tragiczna historia się za nią kryje

W Nowym Jorku Conor z matką mieszkali w wieżowcu. W dzień, kiedy chłopiec miał jechać z ojcem do cyrku, rano bawił się z nianią w chowanego. Tego feralnego dnia w mieszkaniu były czyszczone szyby i okna, które zawsze były szczelnie zamknięte, zostały otwarte. Kiedy chłopiec bawił się z nianią w chowanego pobiegł i chciał się schować za parapet, niestety okno było otwarte i chłopiec wypadł.

 

Chłopiec wypadł z takiej wysokości, że nie miał szans na przeżycie. Niania krzyczała, kiedy matka zrozumiałą co się stało było za późno. Kilka minut później po chłopca przyszedł ojciec. Dzień, w którym wszystko miało się zmienić, w którym Clapton zrozumiał, że syn jest najważniejszy, okazał się ostatnim dla chłopca. O tym właśnie tragicznym wydarzeniu śpiewa Clapton. Pyta syna, czy ten go rozpozna w niebie i wie, że w niebie nie będzie więcej łez.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : youtube.com

Reply