Weteran II wojny światowej przyjmował honory od samego księcia Karola. Jednak ktoś przyjrzał się jego medalom i ujawnił zdumiewającą prawdę

Każdy woli być bohaterem i zbierać laury, jednak nie każdy potrafi dokonywać czynów na miarę herosa.

Druga wojna światowa była tragedią, potwornością, jaka przetoczyła się przez wszystkie kraje i odcisnęła piętno na dziesięciolecia. Zmieniła oblicze Europy i podzieliła ją na wschód i zachód, sprawiła, że przez lata ucierały się stereotypy i bariery między narodami. Świat już nigdy nie będzie taki sam po tragedii obozów koncentracyjnych, łagrów, terroru i śmierci zadawanej w imię chorych powodów.

 

Podczas trwania wojny i po jej zakończeniu śmierć zbierała krwawe żniwa. Ludzie umierali w walce, ale też z głodu, zimna i chorób, których nie było czym leczyć. Z powierzchni ziemi niknęły całe rodziny, wiele dzieci pozostało sierotami, o które nikt się nie troszczył. Zniszczenia materialne, bieda i traumy były chlebem powszednim. Nie było osoby, by nie poznała okrucieństw wojny na własnej skórze.

 

W czasach gdy płonęły całe miasta, nie trudno było podawać się za kogoś, kim się nie było. Akta urodzin czy dokumenty przepadały bez możliwości odtworzenia. Zwłaszcza że często jedynym dowodem tożsamości był wpis w kościelnych księgach. Taki obrót spraw był doskonałą możliwością oszustwa, przywłaszczania sobie czyichś danych czy stworzenia zupełnie nowej. Wykorzystali to ludzie, którzy nie zawsze mieli dobre zamiary.

 

Tak właśnie było w przypadku Hugo Plauna, który wykorzystał zamieszanie wojenne i wykreował się na bohatera, a tak naprawdę, cóż nie zamierzał walczyć, chociaż to może dobrze, bo okazało się, że należał do SS! O tym, jak został zdemaskowany, dowiesz się na kolejnej stronie. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk

Reply