Podwodny świat zwierząt potrafi zaskakiwać. Zobaczcie, jaką niespodziankę mężczyznom na Alasce sprawiła rodzina waleni

Podróżujemy, jeździmy na wakacje, zwiedzamy i zawsze mamy nadzieje, że to akuratnie nam, uda się zobaczyć i uwiecznić coś niesamowitego. Takie szczęście miał Brad Rich, któremu udało się nakręcić unikalny film u wybrzeży Alaski.  

Brad wraz ze swoimi kolegą rybakiem Tony’m, pływali u wybrzeży Seward na Alasce, gdzie znajduje się Park Narodowy Fiordów Kenai. Miejsce to słynie z dużej liczby waleni, pływających w tych wodach, dlatego mężczyźni już nie raz widywali pojedyncze sztuki. Jednak to, co udało im się zaobserwować podczas ostatniego rejsu, przerosło ich oczekiwania i jak sami mówią: „Taka sytuacja zdarza się tylko raz w życiu”.

Morza i oceany kryją wiele tajemnic pod taflą wody.

Rejs był zwyczajny. Spokojnie pływając, przyglądali się surowej przyrodzie Alaski, obserwowali ptaki i liczyli na fart, że im oczom ukarze się jakiś morski stwór. Mieli ogromne szczęście, gdyż zaobserwowali stado humbaków, czyli waleni. Humbaki to ssaki osiągające długość kilkunastu metrów i wagę do 50 ton. Niestety zwierzęta te przez wiele lat stanowiły cel dla wielorybników, dlatego ich populacja jest tak nieliczna, a szanse na spotkanie całego stada są niewielkie.

Humbaki to ciekawe zwierzęta, które mogły wyginać z ręki człowieka.

Mężczyźni mieli dużo szczęścia, że stado pojawiło się, gdy mieli włączoną kamerę. Dzięki temu udało im się nagrać wynurzenie kilkunastu waleni. Radość mężczyzn była ogromna, ale mieszała się ze strachem, ponieważ humbaki zrobiły tak duży ruch wody, że łódź, którą płynęli mogła stracić stabilność, więc musieli nieco odpłynąć. Całe zdarzenie nie trwało długo, jednak Brad i Tony zapamiętają je do końca życia.

Takie nagranie zdarza się raz na milion.