Wściekła się, że jej nastoletni syn nie odbiera od niej telefonów! Rozwiązała ten problem po mistrzowsku

Niektórzy rodzice są za bardzo skupieni na dzieciach i nie pozostawiają im dostatecznej swobody psychicznej i fizycznej.

Nadopiekuńcze są przeważnie matki, ale nie brakuje również tatusiów, którzy nadmiernie ingerują w sprawy swoich dzieci. O takich opiekunach mówi się „helicopter parents”. Dlaczego? Bo krążą nad pociechami niczym śmigłowce ratunkowe, nie pozwalając im decydować o sobie.

Nadopiekuńczość objawia się w wyręczaniu najmłodszych, kontrolowaniu ich i traktowaniu jak własność. Niektórym dzieciom trzeba poświecić nieco więcej uwagi. Szczególnie te, będące w okresie dojrzewania potrzebują o wiele więcej kontroli. Myślą, że są już dorosłe i mogą robić wszystko, tymczasem brakuje im jeszcze rozumu i doświadczenia. Nastolatkowie często wpadają na głupie pomysły, a rodzice muszą nad tym wszystkim jakoś zapanować.

Co robią? Najczęściej szczegółowo sprawdzają, co robi syn czy córka. Wydzwaniają do pociech, czytają ich SMS-y czy przeglądają historię w wyszukiwarkach internetowych. Bacznie śledzą ich wpisy w mediach społecznościowych i zdarza się, że przybierają fikcyjną tożsamość, tylko po to, aby dostać się do grona znajomych dzieci. Pomyślicie, że to przesada? W niektórych przypadkach zapewne tak, ale zdarzają się sytuacje, w których wszystkie działania szpiegowskie są wręcz niezbędne.

Przejdź na kolejną stronę, by dowiedzieć się, co zrobiła pewna matka, aby nauczyć syna posłuszeństwa. Wybrała dość nietypowy sposób!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : delbart.co

Reply