Ile kosztuje miłość? Sprawdź, ile zapłacisz za „numerek” w różnych krajach świata

Miłosny biznes to gałąź gospodarki, o której nie mówi się wcale lub niechętnie. 

Tymczasem rozwija się on w zastraszającym wręcz tempie. Wciąż nie brak bowiem chętnych do korzystania z usług tzw. pań do wynajęcia. Ludzie bardzo często zbyt zajęci, by szukać sobie związku i poświęcać czas na poszukiwanie życiowego partnera. Szukają łatwych uciech. Dobra praca, którą wykonują, sprawia, że stać ich, by za nie zapłacić. 

Światowy przemysł miłosny zarabia 186 miliardów dolarów (714 mld złotych) rocznie! Nawet w krajach, w których prostytucja jest nielegalna, branża wciąż się rozwija. Na Filipinach oddawanie się za pieniądze jest nielegalne, ale Filipińczycy i tak zarabiają na tym 6 miliardów dolarów (23 mld złotych) rocznie, co plasuje ich na 9 miejscu na świeci. Przed nimi są Chiny 73 mld USD (280 mld złotych), Hiszpania 26,5 mld USD (prawie 100 mld złotych) i Japonia 24 mld USD (92 mld złotych).

Najwięcej ludzi oddających się za pieniądze mieszka w Chinach (5 mln), na następnym miejscu znajdują się Indie (3 mln), potem są Stany Zjednoczone (1 mln), Filipiny (800 tys.), Meksyk (500 tys.) oraz Niemcy (400 tys.). Polska zajęła w tym zestawieniu 22 miejsce. Można by pomyśleć, że od tej liczby zależą ceny dyktowane klientom. Wcale nie jest to jednak takie oczywiste. 

Ile więc kosztuje taka usługa w kilkudziesięciu krajów świata? Czy w Polsce jest drogo? Gdzie płaci się najwięcej?

Na te wszystkie pytania odpowiadamy na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply