W ciągu 11 miesięcy stracili 5 córek. Ta tragedia sprawiła im ból, którego nie da się ukoić

Jason nie potrafi spokojnie opowiadać o tym, co się stało. Kiedy ich drugie dziecko – córka Shanna zmarła z powodu nieuleczalnej wady serca ich życie się załamało. Bardzo przeżyli stratę maleństwa. Clarissa marzyła o wielkiej rodzinie, bardzo cieszyła się, kiedy najpierw urodził się im syn Carter. Po jego urodzeniu okazało się, że Clarissa ma guza mózgu, którego udało się wyleczyć. Niedługo potem dowiedziała się, że jest w kolejnej ciąży.

Bardzo cieszyli się z mężem, że ich syn będzie miał rodzeństwo. Jednak w ciąży wykryto, że dziewczynka jest chora i będzie musiała przejść operację na otwartym sercu. Na szczęście wszystko poszło dobrze i dziewczynka pojechał z rodzicami do domu. Niestety po 3 miesiącach zmarła w swoim łóżeczku, gdy Clarissa podeszła rano do łóżeczka córki ta już nie żyła. Mimo prób reanimacji dziecko odeszło.

Pół roku później dowiedzieli się, że dzięki leczeniu niepłodności ich rodzina powiększy się o czworo dzieci. Wróciła do nich radość, plany na przyszłość dzieci. Lokalne media ogłosiły ich szczęście.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : http://people.com

Reply