Pojechał pomagać ofiarom huraganu, choć sam przez kataklizm stracił dom. Niestety szef nie docenił jego dobroduszności i zwolnił go z pracy!

Julio zgłosił się do Centrum pomocy ofiarom huraganu, gdzie zaczął pomagać w zbiórce i dystrybucji żywności. Zajął się także dostarczaniem wody pitnej w najbardziej zniszczone miejsce, a jego praca trwała dzień i noc, dwadzieścia godzin na dobę. Uważał, że jego moralnym obowiązkiem niesienie pomocy poszkodowanym i niósł ją tak intensywnie, aż na dwa dni sam trafił do szpitala z powodu wycieńczenia.

 

Julio uważał, że sytuacja na Florydzie po uderzeniu huraganu jest absolutnie wyjątkowa i nie można przejść obok niej obojętnie i wrócić do pracy, jak gdyby nigdy nic. Niestety jego pracodawca był innego zdania: kiedy ogrodnik nie pojawił się w pracy dzień po przejściu Irmy, postanowił go zwolnić, choć wiedział, że niesie pomoc potrzebującym.

Na szczęście postawa Julio poruszyła innych ludzi, którzy nagłośnili jego sprawę. Za pośrednictwem platformy GoFundMe zebrano 27 tysięcy dolarów na odbudowę jego domu. Mężczyzna dostał też propozycję zakwaterowania na czas remontu i kilka ofert pracy. Julio jest bardzo wzruszony dobrocią, jaką doznał, bo nigdy się nie spodziewał, że dobro które daje innym, kiedyś do niego wróci.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : nolocreo.com

Reply