Pozbył się uszu i połowy nosa, by wyglądać, jak żywa czaszka. Swoim wyglądem straszy na odległość

Radykalne modyfikacje ciała to nic nowego. 

Ludziom marzy się różny wygląd, a chirurgia plastyczna daje im nieograniczone możliwości. Kreatywność ludzka nie ma granic. Jest ona ograniczona jedynie rozsądkiem chirurgów, którzy dla dobra pacjenta odmawiają wykonywania pewnych modyfikacji. Racjonalistów w tej materii jest jednak coraz mniej, a więcej tych, którym pachną pieniądze. Właśnie dlatego coraz częściej poznajemy przypadki ludzi, którzy skrzywdzili się na własne życzenie, a na szpecące zabiegi wydali fortuny.

Kolejnym takim przypadkiem jest Eric Yeiner Hincapie Ramirez, 22-latek z Kolumbii, któremu zamarzył się wygląd „żywej czaszki”. Młody mężczyzna (z zawodu tatuator) od dzieciństwa odczuwał fascynację czaszkami, a kiedy dorósł, postanowił zmienić się w jedną z nich. Jak tłumaczył lokalnej prasie, czaszka jest czymś, co łączy wszystkich ludzi, niezależnie od ich płci, rasy, a nawet tego, czy są żywi, czy już martwi. 

Dla mnie czaszka jest moją siostrą, częścią rodziny. Jestem bardzo do nich przywiązany – stwierdził mężczyzna. Dlatego podjął dziwaczną i kontrowersyjną decyzję o operacjach plastycznych. Początkowo jego pomysły blokowała mama, ale gdy zmarła nie było już nikogo, kto by go powstrzymał.

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply