Kalum ma autyzm, a najbardziej uspokaja go muzyka. Kiedy więc zdenerwował się podczas zakupów, po prostu zaczął śpiewać
Muzyka ma wielką moc, z której czasem zupełnie nie zdajemy sobie sprawy.
Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje i to prawda, ponieważ odpowiednie melodie potrafią uspokoić człowieka i pomóc mu odzyskać wewnętrzną równowagę. Pozytywne właściwości muzyki wykorzystuje się więc jako wsparcie w leczeniu wielu schorzeń, czym zajmuje się muzykoterapia.
Z muzykoterapii często korzystają dzieci chore na autyzm, czyli zaburzenie rozwoju, wynikające z nieprawidłowej pracy ośrodkowego układu nerwowego, skutkujące różnymi ograniczeniami. Dzieci cierpiące na autyzm mają kłopoty z komunikacją, a także z nawiązywaniem relacji z innymi ludźmi czy z odbiorem bodźców, co wiąże się z brakiem zdolności do integracji wrażeń zmysłowych.
Z takimi przeciwnościami zmaga się między innymi 10-letni Kalum Courtney. Chłopiec niezbyt dobrze znosi wizyty w miejscach, gdzie jest dużo ludzi i łatwo się z tego powodu denerwuje, ale na szczęście ma też sposób na szybkie uspokojenie się, a jest nim śpiew.
Robiąc przedświąteczne zakupy z mamą, Kalum poczuł się źle. Przytłoczyło go kolorowe i hałaśliwe otoczenie, dlatego postanowił sobie pośpiewać i nie zwracając uwagi na otoczenie, wykonał swoją interpretację utworu „Who’s Lovin 'You” Smokeya Robinsona. Trzeba przyznać, że chłopiec ma talent, a jego anielski głos zachwycił wszystkich kupujących i sprzedawców. Ludzi zachwycił nie tylko głos chłopca, ale również to, jak mocno przeżywał każdy dźwięk.
Przykład Kaluma doskonale pokazuje, jak muzyka wspaniale oddziałuje na ludzi i pomaga im poczuć się lepiej.