Kelly Turpin była w szoku, gdy zobaczyła twarz swojej córki. Dyrekcja szkoły dziecka próbowała przekonać matkę, że…dziewczynka się przewróciła

Rankiem 3 lutego mama Kelly Turpin odebrała telefon ze szkoły swojej córki, że 9-letnia Lanny została ranna. Kiedy matka przyszła do szkoły i zobaczyła twarz córki, od razu stało się jasne, że to coś więcej niż tylko “upadek”.  Mała Lanny zdradziła mamie, co się stało. Okazało się, że to większa, silniejsza dziewczynka pobiła 9-latkę. Jak powiedziała Kelly, córka, dziewczyna złapała ją i wskoczyła na nią. Zupełnie bez powodu. Uderzenie sprawiło, że mała upadła, spadając jej głowa wylądowała na metalowym słupie.

Wszystko to stało się podczas gdy klasa przechodziła na zajęcia ze sztuki.  Po wszystkim, atakująca przeprosiła Lanny i powiedziała, by ta nikomu nie zdradzała, co się tak naprawdę stało. Uznała, że to załatwia sprawę. Lanny jednak nie chciała milczeć. O incydencie w pracowni sztuki opowiedziała opatrującej ją higienistce.

Dalsza część historii przeraża jeszcze bardziej. Pielęgniarka spytana o to, co się stało małej, udzieliła odpowiedzi, której nigdy byście się nie spodziewali. Nie wierzycie. No to zerknijcie na następną stronę. Ludzka bezczelność nie zna granic. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply