Kiedy tej parze urodziła się córeczka, obwieścili światu radosną nowinę za pomocą bilbordu. Przesada? To pierwsza dziewczynka w rodzinie od 140 lat!

Gdy dziecko przychodzi na świat, przewraca go do góry nogami.

Życie rodziny zmienia się nie do poznania, gdy pojawia się w niej nowy członek. Przed urodzeniem dziecka kobiety mają więcej czasu dla siebie. Mogą rozwijać swoje zainteresowania. Częściej spotykają się znajomymi, a zaskórniaki inwestują np. w kosmetyki. Kiedy rodzi się dziecko, wszystko się zmienia. Punkt widzenia matek odwraca się o 180 stopni. Skupiają się już tylko na swojej pociesze.

To jej poświęcają czas, to na nią wydają pieniądze, to ją obdarzają całym swym sercem. Wszystko skupia się wokół maluszka, wyczekiwanego i kochanego. Nowe życie to cud nie do opisania. Dlatego właśnie na jego punkcie wariują nie tylko rodzice, ale i cała najbliższa rodzina. Dziadkowie , wujkowie i ciotki, wszyscy starają się przychylić nieba maluszkowi. To normalne.

Niektórzy jednak tak zapamiętują się w tym szale, że nie dostrzegają, że przekroczyli pewne granice. Kto bowiem obwieszcza światu przyjdzie na świat swojego dziecka  za pomocą bilbordu? Kellen Settle i jej mąż Will tak właśnie zrobili. Nikt jednak nawet nie śmiał zwrócić im na to uwagi. Wszystko to dlatego, że w rodzinie Willa od prawie 140 lat nie urodziła się dziewczynka! Jak przywitano ją na świecie?

Zajrzyj na następną stronę i dowiedz się sam.

dy Kellen dowiedziała się, że jest w ciąży bardzo się ucieszyła. Od razu jednak zaczęła zastanawiać się, czy urodzi chłopca, czy dziewczynkę. W przeciwieństwie do większości rodziców, którzy nie dbają o płeć dziecka, a dopytującym o nią, z reguły odpowiadają: „najważniejsze, żeby było zdrowe”, Kellen po cichu liczyła na dziewczynkę. – Nawet nie mówiłam tego głośno. Każdy trzymał za to kciuki, ale szczerze mówiąc nie wierzyliśmy, że się uda – wyznaje kobieta

Kiedy wielkimi krokami zbliżać zaczął się termin porodu, rodzina kupiła różowe i fioletowe balony i pojechała do szpitala. Mało kto wierzył, że różowe na coś się przydadzą. W rodzinie Willa dziewczynka nie przyszła na świat dokładnie od 137 lat, na każde narodziny, jak na cud czekali więc nie tylko rodzice, ale i wszyscy ich najbliżsi.

Nikt nie wiedział, co się urodzi, to miała być niespodzianka. Gdy na świat przyszła mała Carter Louise rodzina oszalała na jej punkcie. Z małej siostrzyczki najbardziej ucieszył się brat dziewczynki, 7-letni Rowland. By wykrzyczeć swą radość światu rodzina postanowiła nawet kupić wielki bilbord, który ustawiono przy jednej z ruchliwszych tras.

Czy znacie kogoś, kto bardziej oszalałby na punkcie swojego dziecka?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : people.com

Reply