Strażacy uratowali z pożaru prosięta. Pół roku później zjedli je w formie kiełbasek! Internauci nie kryją oburzenia

Straż pożarna po jakimś czasie usunęła oburzający wszystkich wpis i przeprosiła, że uraziła tyle osób. Właściciel zwierząt nie widzi w tym wszystkim problemu. Twierdzi, że podarowanie kiełbasek było symbolicznym gestem podziękowania dla strażaków i ludzie nie powinni się tak tym oburzać. Podobno obdarowani bardzo ucieszyli się z mięsnego prezentu. Hodowca zaznacza, że nie prowadzi schroniska dla zwierząt, a trzoda chlewna stanowi źródło jego utrzymania.

Podobno daje świniom szansę na lepsze życie, a w jego gospodarstwie wiedzie się im lepiej niż w ogromnych hodowlach przemysłowych, gdzie zwierzęta są traktowane bardzo źle. Jego świnki jedzą organiczną paszę i żyją sobie szczęśliwie w stodole. Szkoda, że żywot uratowanych osobników trwał tylko sześć miesięcy. Myślimy, że strażakom można było podziękować w inny sposób, niż mordując zwierzęta, które wcześniej uratowali. Wyciągnęli je z płonącej stodoły, a i tak później skończyły w płomieniach, tym razem na grillu. Straszne!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : telegraph.co.uk

Reply