Kim są ręce Kate Moss? To pytanie wcale nie jest takie głupie, przekonajcie się sami!
Pora przestać wierzyć w to, co widzimy w filmach, czy reklamach.
Perfekcyjne aktorki nie istnieją. To już nawet nie to, że tony makijażu, odpowiednie filtry i Photoshop mogą zdziałać cuda. Odchudzają ich z dodatkowych kilogramów, sprawiają, że ich skóra jest nieskazitelnie gładka, odbierają im lat. Teraz okazuje się, że nawet poszczególne części ich ciał mogą należeć do innych osób, a to, co widzimy na ekranach, czy billboardach, to idealne hybrydy, stworzone za pomocą sprytnej manipulacji.
Nina Taylor znalazła swoje powołanie w pracy „dublerki dłoni”. Jest właścicielką najpopularniejszych rąk w show-biznesie, a jej dłonie z powodzeniem zastępowały ręce m.in. Heidi Klum, Jennifer Lawrence, Scarlett Johansson, Demi Moore, czy Evy Herzigovej. Nina jest nazywana „Kate Moss dłoni”. Śmieje się nawet, że jednym z jej większych osiągnięć było pogłaskanie po twarzy Benedicta Cumberbatcha w 2012 roku.
Mogłoby się wydawać, że jej praca nie należy do najpoważniejszych, ale kobieta zarabia zupełnie poważne pieniądze. Dziennie wyciąga nawet 6 tys. dolarów (około 24 tys. zł). Jest wielkie zapotrzebowanie na piękne, nieskazitelne dłonie ze smukłymi palcami. Znane aktorki, czy modelki nie zawsze mogą się popisać „okładkowymi rękami”, pozują więc twarzą, a resztę robią inni.
Jak mówi Nina, aparat wyłapuje najdrobniejsze niedoskonałości na rękach, czy paznokciach.
Jeśli spojrzysz przez niego na paznokieć, możesz zobaczyć różnego rodzaju niedoskonałości, ale ja dbam o moje dłonie, paznokcie i skórki przez cały dzień – wyznaje.
Z jej pracą związane jest wiele obostrzeń. Czego więc muszą unikać idealne dłonie, by być piękne?