Jeśli kochacie księżycowe krajobrazy, wybierzcie się w Dolomity. Znajdziecie tam nieziemskie widoki i dowiecie się, ile jest prawdy w pewnej legendzie

Dolomity w dawnych czasach zamieszkiwali głównie Ladynowie. Była to rdzenna górska ludność, która posiadała własny język i kulturę. Dziś Ladynów zostało już tylko ok. 30 tys., jednak coś z ich kultury pozostało i przesiąkło do głównego nurtu: jedną z tych rzeczy była legenda o powstaniu Dolomitów, którą znajdziecie poniżej.

Dawno temu w Alpach żył książę, który zakochał się i poślubił królewnę nie z tego świata. Jego wybranką została córka władcy Księżyca, która zamieszkała z nim w górach. Strasznie tęskniła jednak za swym rodzinnym domem, wróciła więc do niego, łamiąc księciu serce. Nad zakochanymi zlitowały się jednak dobre gnomy, które rozciągnęły na zboczach gór księżycowe promienie. Zachwycona księżniczka powróciła do księcia urzeczona krajobrazem, takim jak w jej ojczyźnie.

Góry do złudzenia przypominały krajobraz z Księżyca, jednak gdy zachodziło słońce, barwiły się na różowo dzięki różom, które na zboczach zasadził król gnomów. Pewnego dnia, z daleka przybyli jednak rycerze, którzy uwięzili gnomiego władcę. Król przeklął wtedy kwiaty, których nikt już nie mógł zobaczyć ani w dzień, ani w nocy.

Klątwa nie obejmowała jednak zachodów słońca, czasu zawieszonego między nocą i dniem. Właśnie stąd wzięła się nazwa szczytu Dolomitów Catinaccio (po niemiecku Rosengarten, czyli ogród różany).

Patrząc na zdjęcia Jamesa Rushfortha nie mamy wątpliwości, że w legendzie ludu Ladynów jest, chociaż ziarno prawdy. Mamy nadzieję, że znając tę historię znacznie chętniej wybierzecie się do Włoch.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : mirror.co.uk

Reply