Kojot wyciągnął pomocną łapę do ludzi. Matka drapieżnika razem z ludźmi uratowała swoje młode
Większość z nas sądzi, że instynkt macierzyński to uczucie obce naszym braciom mniejszym.
Na zagrożenie zwierzęta zwykle reagują przecież automatycznie, szczerząc kły i wyciągając pazury. Czy jednak potrafiłyby je schować i wyciągnąć pomocną łapę, gdyby się okazało, że jesteśmy po ich stronie i zamiast atakować, próbujemy pomóc ich młodym? Możemy sobie tylko wyobrażać, jak wielkie było zdziwienie Gwen Maxwell, gdy okazało się, że odpowiedź na to pytanie brzmi: tak.
Gwen Maxwell była tak zszokowana tym, co ujrzała pewnego letniego dnia tuż obok swojej posesji w pobliżu Phoenix w Arizonie. W swoim ogrodzie dostrzegła kojota, który zwijał się z bólu ze wszystkich sił próbując uwolnić się od igieł kaktusa przyczepionych do jego sierści. Kolce utknęły jednak głęboko w skórze. Zwierzęciu potrzebne było więc wsparcie.
Kobieta zaczęła wzywać pomocy. Wkrótce na miejscu znaleźli się… pracownicy klubu golfowego. Akcja ratunkowa stanęła jednak pod znakiem zapytania. Dlaczego? Czytaj na następnej stronie.