97-letnia seniorka czekała 7 godzin w deszczu, by spotkać Księcia Harry’ego. Gdy ten się pojawił, stało się coś, o czym nawet nie marzyła
Kiedy Harry znalazł się wśród wiwatującego tłumu, dał radę dostrzec wśród nich Daphne i rozpoznał ją, choć codziennie spotyka dziesiątki, jeśli nie setki osób!
Książę bez wahania pobiegł w jej stronę, by się przywitać. Seniorka oczywiście była bardzo szczęśliwa, ale także wzruszona pamięcią Brytyjczyka.
Harry porozmawiał z Daphne kilka minut, sprawiając jej tym nieopisaną radość:
Pamiętał mnie, więc podszedł się przywitać. Dostałam też od niego buziaka w policzek, po przeciwnej stronie niż ostatnim razem. To takie miłe, że chciał ze mną chwilę porozmawiać, choć czekali na niego inni i padał deszcz.
Zdarzenie z Sydney po raz kolejny pokazało, że książę Harry jest bardzo ciepłą oraz serdeczną osobą i zasługuje na podziw, ale nie dlatego, że nosi książęcy tytuł, ale dlatego, że jest dobrym człowiekiem.