Jadła śniadanie, gdy natrafiła w jajku na twardy fragment. Znalazła coś, co być może przyniesie jej szczęście!

Każdy chciałby znaleźć coś wartościowego, co mógłby później korzystnie sprzedać, jednak nie wszyscy mają takie szczęście.

Najwięksi farciarze znajdują cenną biżuterię, starożytne monety czy wiekowe obrazy, które potem wymieniają na grubą gotówkę. Czasem szczęście przynoszą również małe rzeczy, na które natrafimy całkiem przypadkiem np. czterolistna koniczyna czy zapomniana sukienka leżąca na dnie szafy. Takimi znaleziskami też można się cieszyć, jednak nie sprawią, że z dnia na dzień staniemy się bogaczami.

Kiedy znajdzie się coś, co ma dla kogoś ogromną wartość sentymentalną np. obrączkę, wypadałoby ją zwrócić. To pamiątka na całe życie, której nikt obcy nie powinien sobie przywłaszczać. Na złotym pierścionku nie zbijemy fortuny, dlatego należałoby go oddać i sprawić komuś radość. Oczywiście wszystko zależy od sumienia znalazcy. Dobrze postawić się w sytuacji poszkodowanego i wyobrazić sobie jak by to było, gdyby to nam przytrafiło się takie nieszczęście.

Sally Thomson z Carlisle w Kumbri (północno-wschodnia Anglia) planowała ślub ze swoim długoletnim partnerem Stevenem Warwickiem. 39-latka chciała wyglądać w tym dniu jak najlepiej, dlatego stwierdziła, że przydałoby się zrzucić parę kilogramów. Postawiła na zdrowe odżywianie, a do swojej diety włączyła jajka, które są cennym źródłem białka. Któregoś dnia ugotowała sześć jajek pochodzących od kur z wolnego wybiegu, kupionych w sieci sklepów Asda i przystąpiła do konsumpcji śniadania.

Co znalazła w środku. Przejdź na drugą stronę i dowiedz się więcej.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : dailymail.co.uk

Reply