Gdy miał 12 lat jurorzy powiedzieli mu, by zatrudnił dobrego nauczyciela, bo śpiewa fatalnie. Po trzech latach wrócił i rzucił wszystkich na kolana!

Wytrwałość i ciężka praca zawsze popłacają.

Człowiek całe życie narażony jest na krytykę. Reakcja na przykre uwagi jest dwojaka: jednych nieprzychylne komentarze załamują i zniechęcają do dalszych działań, zaś drugich mobilizują do wytrwałej pracy. Wszystko zależy od siły charakteru danej osoby i jej ogólnego nastawienia do życia.

Uczestnicy programów typu talent show muszą być przygotowani na to, że mogą zostać skrytykowani. Dodatkowo powinny pamiętać, że jury telewizyjnego programu musi podkręcać atmosferę w studiu, więc może użyć całkiem niewybrednych słów, by kogoś zganić za jego występ.

Nieprzyjemne słowa usłyszał Kyle Tomlinson z Sheffield, miasta w północnej Anglii. Chłopak mając 12 lat wziął udział w „Britain Got Talent”, lecz jury nie poznało się na jego talencie. David Walliams nawet brutalnie poradził mu, żeby zatrudnił bardzo dobrego nauczyciela, bo śpiewa fatalnie i nie wróży mu kariery.

Kyle jednak nie miał zamiaru rezygnować z muzyki. Przez trzy lata bardzo ciężko pracował nad swoim głosem. Krytyka go nie załamała, lecz dodała mu sił i wyznaczyła nowy cel. Gdy był gotowy, znów stanął na scenie „Britain Got Talent”…

Młody uczestnik bardzo się denerwował, ale przypomniał jury, że już raz się spotkali. Później włączono muzykę i… wszyscy oniemieli! Trzy lata ćwiczeń wokalnych sprawiło, że Kyle rozwinął skrzydła i teraz z pewnością osiągnie sukces na niejednej scenie, czego zapowiedzią jest reakcja Davida Walliamsa, który nacisnął swój złoty przycisk i tym samym wysłał chłopaka wprost do półfinału programu. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : virealno.com, youtube.com

Reply