Policjant zaczął wąchać lalkę znalezioną w mieszkaniu 45-latka. Nie spodziewał się, że za chwilę odkryje mrożącą krew w żyłach tajemnicę!

Ludzi najczęściej ocenia się po wyglądzie, wykształceniu i statusie materialnym.

Gdy widzimy na ulicy zadbanego i dobrze ubranego mężczyznę, zakładamy, że jest kimś ważnym i na pewno sporo zarabia. Zaczynamy się zastanawiać, kim może być? Urzędnikiem, lekarzem, prawnikiem a może właścicielem jakiejś ogromnej firmy? Nawet nie podejrzewamy, że taka osoba może być kimś niebezpiecznym. Pozory jednak mylą i na pierwszy rzut oka łagodny człowiek może okazać się kimś zupełnie innym.

Bohater tego wpisu był znanym naukowcem, pisarzem i znawcą historii cmentarzy. Nikt ze znajomych ani rodziny nie podejrzewał, że Anatolij Moskvin może mieć coś na sumieniu. Co prawda był samotnikiem i nie przepadał za kontaktami z ludźmi, ale nikomu nie wyrządzał tym krzywdy. W listopadzie 2011 roku rosyjska policja weszła do jego mieszkania w Niżnym Nowogrodzie. Zdziwili się, że 45-letni mężczyzna postawił na tak dziwny wystrój. Małe mieszkanie zapchane było książkami, zabawkami i kolorowymi ubraniami. Funkcjonariusze zaczęli się zastanawiać, po co bezdzietnemu kawalerowi tyle lalek i dziecięcej odzieży.

Czego dowiedzieli się mundurowi? O tym na kolejnej stronie. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : heftig.de

Reply