Luis ma zaledwie 10 miesięcy, ale waży już tyle, co 9-latek. Urodził się z okrutną chorobą, która sprawia, że je bez opamiętania

Nadwaga to prawdziwe przekleństwo.

Są różne przyczyny, dla których nie jesteśmy w stanie się jej pozbyć. Czasami to kwestia lenistwa. Bardzo często jest jednak efektem choroby. Dorośli ludzie, którzy zmagają się z chorobliwą otyłością, na tę walkę są gotowi. Świadomi tego, jak wyglądają, muszą być przygotowani na uszczypliwe uwagi i niemiłe komentarze ze strony otoczenia.

Dużo trudniej krytykę znoszą dzieci. Malce, które rodzą się z otyłością, nie są początkowo świadome, jak bardzo różnią się od otoczenia. Dopiero gdy zaczynają porównywać się z rówieśnikami, na wierzch wychodzi bolesna i okrutna prawda. Dzieci potrafią być naprawdę okrutne, jak to się mówi „nie biorą jeńców”, gdy już ktoś im podpadnie, będzie gnębiony przez długie lata.

Rodzice Luisa Manuela z Meksyku bardzo nie chcą by taki los spotkał ich dziecko, wobec choroby wyniszczającej jego organizm są jednak bezsilni. Jedyne co mogą, to starać się tłumić niepohamowany apetyt chłopca. Tylko to może przedłużyć jego życie, które choć wypełnia ogromne ciało, jest niezwykle kruche i delikatne. Nie wstydzą się prosić o pomoc dla swego synka. Ich szczere słowa poruszyłyby nawet głaz. Znajdziesz je na następnych stronach.

Czytaj dalej na następnej stronie.

odził, wszystko było z nim w porządku. Miał odpowiednią wagę i właściwy dla niemowlaka apetyt. Wystarczyło jednak kilka tygodni, by rodzice spostrzegli, że ich maluszek rośnie zdecydowanie za szybko. Po miesiącu chłopca trzeba było ubierać w ciuszki przeznaczone dla dwulatków. Rosnąca w zawrotnym tempie waga synka, przeraziła rodziców nie na żarty. Udali się więc do szpitala, gdzie padła diagnoza: Zespół Pradera-Williego.

Poważne schorzenie, które wywołuje niepohamowany, wilczy apetyt bardzo szybko sprawiło, że ciało chłopca osiągnęło monstrualne rozmiary. W wieku 10 miesięcy chłopiec waży już tyle, co 9-latek (około 30 kilogramów). Jego opiekunowie mają poważne problemy z podnoszeniem dziecka, przebieraniem go, czy myciem. Luis jeszcze nie chodzi, a z taką tuszą nie wiadomo, kiedy zacznie.


chłopca Isabel Pantoja i Mario Gonzalez nie mają pieniędzy, by go leczyć. Kuracja hormonalna, której musi być poddany to seria zastrzyków. Za jeden trzeba zapłacić 400 funtów (prawie 1900 zł). Opiekunowie zwrócili się więc o pomoc do ludzi. Założyli chłopcu konto i wystosowali rozczulający apel.

Większość rodziców cieszy się, gdy ich dzieci jedzą i rosną jak na drożdżach. My nie możemy, bo nasz synek nie jest taki, jak rówieśnicy. Zjada za dwoje albo za troje dzieci, ale tak naprawdę jest niezwykle kruchy. Jego życie wisi na cienkim włosku. Ryzyko zawału jest ogromne. Nie chcemy, żeby umarł, zanim zdąży poznać piękny świat – mówią rodzice.

Jak dodają, na razie ich synek poznał tylko to, co najgorsze: niegasnący głód, płacz i smutek opiekunów.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : mirror.co.uk

Reply