„Madka” ze złością cisnęła dzieckiem w policjantkę. Tak się cieszyła wychodząc później z sądu

Wkrótce okazało się, że czyn Bearfield kwalifikuje się jako spowodowanie ciężkich uszkodzeń ciała. Policjantka doznała obrażeń zmieniających życie. Zmusiło ją to do rezygnacji z pracy. Kobieta nadal nie może tak, jakby chciała ruszać lewym ramieniem. Po operacji została jej zaś ponad 15-centymetrowa blizna, która stanowi dziś bolesne przypomnienie tego, co się stało. 


Policjantka powiedziała, że musiała porzucić swoje hobby, w tym wspinaczkę, pływanie i długie spacery. Ścięła też włosy na krótko, bo nie była w stanie utrzymać w dłoniach suszarki do włosów. Oprócz tego była przerażona, przez kilka tygodni po incydencie bała się, „zostanie zadźgana przez złą dziewczynę”.

Można by pomyśleć, że za coś takiego wyrodna „madka” długo nie wyjdzie z więzienia. Tymczasem sąd uwzględnił „okoliczności łagodzące” i fakt, że dziewczyna miała „trudne” dzieciństwo. Jej rodzice brali heroinę i oddali swe dziecko. Kirsty przeszła przez ręce 39 rodziców zastępczych. Dostała karę 12 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 18 miesięcy. Z sądu wychodziła cała w skowronkach. 


Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply