Ten mężczyzna znalazł te maluchy przy zmarłej matce i postanowił zabrać je ze sobą. Zobacz, co z nich wyrosło!
Przyrodnik Casley Anderson, przechadzając się pewnego dnia po górzystych terenach, znalazł przy zmarłej niedźwiedzicy dwa osierocone maluchy. Postanowił zabrać je ze sobą – wiedział bowiem, że pozostawione same sobie z pewnością nie przeżyją.
Dzięki doświadczeniu, jakie zyskał w pracy przy opiece nad zwierzętami, mógł profesjonalnie zająć się niedźwiadkami. Jego wybór i sumienność w opiece nad maluchami sprawiły, że to jedna z bardziej fascynujących historii o jakiej słyszeliśmy.
Niestety jeden z tych niedźwiadków nie przeżył. Drugiego Anderson postanowił adoptować!
(viralstar.se)