Mama na pełny etat zamieniła swe życie w komiks. Te obrazki to kwintesencja macierzyństwa

Sztuka nie zawsze musi przedstawiać światowych problemów. 

Zwykle prezentuje kwestie takie jak zanieczyszczenie środowiska, technologię, która zastępuje nam relacje międzyludzkie, czy ludzką hipokryzję. Nie wszyscy artyści czują jednak potrzebę, by brać się za tak trudne i odległe tematy. Wolą przedstawiać proste życie i problemy, z którymi na co dzień boryka się większość z nas. To nie to, że tamte są mniej ważne, czy też mamy na nie mniejszy wpływ.

Jest jednak pewna zasada zdrowego życia: to zasada pierwszego kręgu. Ów tajemniczy krąg to wszystko to, co dla nas najbliższe: rodzina, przyjaciele, znajomi, współpracownicy. Dobre relacje z nimi są podstawą naszego szczęścia. Jeśli nie potrafimy rozwiązać problemów tak podstawowych, jak kłótnie w rodzinie, czy brak czasu dla bliskich, nie staniemy się pogodniejsi, angażując się w walkę o pokój na świecie. Jeśli chcemy poukładać świat, musimy zacząć od własnego podwórka.

Właśnie tak stara się robić Maria Gorbunowa, rosyjska artystka specjalizująca się w komiksach i karykaturach. Oprócz pracy rysowniczki Maria gra również rolę matki dwójki dzieci, a gdy ma czas rysuje komiksy, o tym, jak z jej perspektywy wygląda rodzicielstwo. Robi to z humorem i bez zbędnej dramaturgii. Wielu rodziców to docenia, a w jej obrazkach widzi siebie i swoje rodziny. 


„Patrząc na moje komiksy, może się wydawać, że moje dzieci zawsze płaczą. No cóż, tak jest i oczywiście matka jest na służbie, ponieważ może spać po południu, w weekend lub za 10 lat.”


„Dzisiaj na obiad są brokuły, makaron i sok są na lunch.  Można je również znaleźć pod stołem.”

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply