Rolnik uratował 4 malutkie kotki. Kiedy zaczęły rosnąć, odkrył, że nie są tym, za kogo ich miał!

Zaintrygowany ich wyglądem skontaktował się z lokalnym rezerwatem przyrody. Chciał poznać odpowiedź na pytanie, co tak naprawdę przygarną pod swój dach. Po zapoznaniu się ze sprawą, zoolodzy nie mieli wątpliwości. Stwierdzili, że nie są to zwyczajne koty, lecz manule stepowe. Są małymi drapieżnymi ssakami z rodziny kotowatych, które występują na rozległych obszarach Azji Środkowej. Kiedyś twierdzono, że są blisko spokrewnione ze żbikami.

Pracownicy rezerwatu zabrali zwierzaki i umieścili wraz z kotami domowymi. Oswojeni kuzyni doskonale się nimi zaopiekowali, a gdy podrosły i nabrały sił, zostały wypuszczone na wolność. Szybko zgubiły obroże z nadajnikami i trzeba było ponownie umieścić je w rezerwacie. Wypuszczono je wiosną, gdy nabrały masy i poprawiły się warunki pogodowe. Było to doskonałe posunięcie, bowiem okazało się, że dzikie koty przystosowały się do nowego otoczenia i mają się świetnie. Zoolodzy nadal się im przyglądają.