Wezwana do szkoły matka jednej z uczennic chciała obłapiać kroczę dyrektora! Gdy poznasz powód jej zachowania, poprzesz jej postępowanie
Kobieta była w szoku, ponieważ za winną w tej całej sytuacji uznali jej córkę. Zapytała więc 15-latki, jak z jej perspektywy wyglądało całe to zdarzenie. Dziewczynka powiedziała, że chłopiec zaczepiał ją już kilkukrotnie, prosiła go by nie ciągnął jej za stanik, ale ten nie reagował i gdy go w końcu rozpiął, uderzyła go.
Matka zapytała jeszcze córki, czy zgłaszała to nauczycielowi. W odpowiedzi usłyszała, że tak, ale belfer kazał uczennicy zignorować uciążliwe zachowanie chłopca, w myśl zasady „ustąp głupszemu” albo „nie reaguj to mu się znudzi”. Gdy kobieta to usłyszała powiedziała coś, co zmroziło wszystkich obecnych:
Zastawiam się nad oskarżeniem tego chłopca o napaść seksualną na moją córkę, zaś szkołę o to, że pozwoliła mu na napastliwość wobec koleżanki i to skandaliczne zachowanie.
To jednak nie były ostatnie mocna słowa matki zaczepianej uczennicy.