Matka dzieli się druzgocącą przemianą syna narkomana. Fotografie dzieli zaledwie 7 miesięcy!

Najgorsze, co może spotkać rodziców to obserwowanie upadku swego dziecka. 

Nic nie mogą zrobić, gdy ich dorosły syn, czy córka na własne życzenie rujnuje sobie zdrowie i życie. Niewiele mogą zrobić, gdy doprowadzają się do stanu, z którego nie ma już odwrotu i stają u progu śmierci. Z uzależnieniem okrutnie trudno jest walczyć. Odbiera człowiekowi wszystko, dawny wygląd, dawne przyzwyczajenia, charakter. 

W końcu czyni go pustym w środku i zdolnym do realizacji tylko jednego celu – zdobycia alkoholu lub narkotyków. Jest taki moment, w którym przestajemy poznawać swoje dziecko i tego właśnie doświadczyła Jennifer Salfen-Tracy, która na swoim Facebooku postanowiła się podzielić druzgocącą przemianą jej najstarszego syna. Jak wyznała kobieta, długo biła się z myślami, czy umieszczać w Internecie tak prywatne zdjęcia, które dodatkowo przekazują niezwykle smutną, przykrą prawdę, o tym, jak łatwo człowiek może się stoczyć, zmienić nie do poznania. W końcu jednak uznała, że musi to zrobić, ku przestrodze. 

Nikt nie chciał uwierzyć kobiecie, że te fotografie jej syna wykonano w odstępie zaledwie 7 miesięcy. Przez ten czas w życiu Cody’ego Bishopa wydarzyło się wiele złego. 

Wahałam się przed udostępnianiem tego, ale wiele osób pytało, jak się sprawy mają, więc czuję, że powinnam się podzielić – napisała matka. 

W poście mama załączyła dwa zdjęcia. Pierwsze pokazuje Cody’ego w pozornie zdrowym stanie, uśmiechającego się przy choince. Na drugim w ogóle nie przypomina siebie. Jest wyraźnie wychudzony, wygląda na pozbawionego życia, jego skóra jest nierównościami i otarciami.

Twarz heroiny i metaamfetaminy… jest dziś rzeczywistością dla tak wielu ludzi i rodzin na tym świecie. Moja rodzina i znajomi, którzy mnie znają, wiedzą, że mój najstarszy syn Cody Bishop cierpi z powodu uzależnienia. Idąc tą ścieżką, nauczyłam się, że tak wiele osób i rodzin boryka się z tym samym bólem, ale po prostu o tym nie rozmawiają – stwierdziła kobieta.

To jest prawdziwy problem dzisiejszego świata, a nie kto będzie u władzy i co komu obieca – podsumowała. 

Przejdź na następną stronę po więcej.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply