72-latka weszła do schroniska z zamiarem adoptowania psa. To, na jakiego się zdecydowała, odebrało mowę pracownikom przytuliska

Nie bała się tego, że jej nowy pupil będzie potrzebował szczególnej opieki. Nie przerażały ją także dodatkowe koszty weterynaryjne. Chciała, aby w ostatnich latach życia ta biedna istota zaznała trochę miłości. 72-latka po stracie męża borykała się z samotnością. Na dodatek jakiś czas później zmarł jej pies, który był jej jedyną pociechą. Był to dla niej bardzo trudny okres i przyznała, że się nieco wtedy załamała.

Którego dnia odwiedziły Melanię wnuki i podsunęły jej fantastyczny pomysł. Zaproponowały, aby babcia znalazła sobie jakiegoś towarzysza. Staruszka posłuchała ich rad i wybrała się do schroniska. Tak właśnie w jej ręce trafił schorowany Jake. Dziś są nierozłączni i spędzają niemal każdą chwilę razem. Psiak doskonale zadomowił się w nowym otoczeniu i spędza jesień swojego życia u boku ukochanej pani. Melania nie żałuje swojej decyzji i z uśmiechem mówi, że był to jeden z najlepszych wyborów w jej życiu. Szkoda, że takich ludzi jak ona jest bardzo niewiele.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : thedodo.com

Reply