Przez lata nie mogła zrozumieć, dlaczego młodszy brat obronił ją w dzieciństwie przez wściekłym ojcem. Kilkanaście lat później dowiaduje się wzruszającej prawdy
Byłam tak poruszona, że moje oczy napełniły się łzami. Przez ściśnięte gardło powiedziałam:
„Nie obchodzi mnie, co powiedzą ludzie. Jesteś moim bratem bez względu na to, gdzie pracujesz i jak wyglądasz.”
Znowu się uśmiechnął i wyjął z kieszeni spinkę. Przypiął mi ją do włosów i wyszeptał:
„Widziałem, że wszystkie dziewczyny w mieście takie noszą. Pomyślałem, że ty też powinnaś taką mieć. W końcu nie jesteś od nich gorsza.”
Wtedy nie mogłam się już opanować. Rzuciłam się mu ramiona i oboje zaczęliśmy płakać. Mieliśmy wówczas po 20 i 23 lata.
Wyszłam za mąż i nadal mieszkałam w mieście. Mąż wielokrotnie prosił moich rodziców, aby się do nas przenieśli, ale oni nie chcieli o tym słyszeć. Mówili, że w mieście nie mają czego szukać.
Mój ukochany był dyrektorem fabryki, w której pracował brat. Zaproponował mu, żeby został kierownikiem, ale on odrzucił jego propozycję. Pewnego dnia dotknął przewodów i został porażony prądem. Wylądował w szpitalu. Gdy go odwiedziliśmy, zapytałam, dlaczego nie przyjął posady kierownika. Gdyby to zrobił, dziś nie leżałby w ciężkim stanie w szpitalu. On z poważną miną odpowiedział:
„Pomyśl o swoim mężu. Posądzono by go o to, że załatwił mi stanowisko. Przecież ja nie mam odpowiedniego wykształcenia.”
Miałam wówczas 29 lat, a mój brat 26.
źródło : heftig.de
Wzruszające i piękne, ale czy zauważyliście uważni czytelnicy, że w trakcie opowiadania historii brat staje się starszy od siostry, choć jako dziecko był „zaledwie” młodszym bratem? To pokazuje, jak wielkimi emocjami kierujemy się w życiu…
Ladnie ktos to wymyslil ale raz brat jest mlodszy od siostry a raz starszy do poprawki