Mimo wyłączonego silnika stają w płomieniach. W ciągu 5 lat w ten sposób spłonęło już 40 samochodów marki BMW na całym świecie. Jak do tego doszło?

Koncern BMW stawia sobie za priorytet radość z jazdy samochodem. Trudno jednak o tę radość, gdy twoje auto pozostawione na parkingu nagle staje w płomieniach.

Kupując samochód, pierwsze, o czym powinniśmy pomyśleć to bezpieczeństwo nas i naszej rodziny. Nie możemy pozwolić sobie na bylejakość, która potem może kosztować naszych bliskich życie. Z tego powodu decydując się na nowe auto, stawiamy na sprawdzone niemieckie marki, które uchodzą w motoryzacyjnym światku za godne zaufania.

Być może jednak powinniśmy zmienić nasze podejście do niemieckich marek. Po niedawnej aferze wokół volkswagena, który oszukiwał na emisji spalin, opinię publiczną poruszyła sprawa BMW. Tylko w ciągu 5 ostatnich lat w zagadkowych pożarach spłonęło już 40 aut tej marki. Samozapłon w wygaszonym silniku nie jest rzeczą normalną. Tymczasem koncern nic sobie z tego nie robi, twierdząc, że pożary strawiły tylko nikły procent całej produkcji aut.

O tej aferze więcej przeczytasz na następnej stronie.

oska o bezpieczeństwo samochodów BMW wzrasta na skutek nowego raportu ABC News, który wykrył dziesiątki przykładów tajemniczych pożarów, które miały miejsce w zaparkowanych pojazdach. Wszystkie te auta miały wyłączone silniki. Zaparkowane samochody z wygaszonymi silnikami spłonęły m.in. w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Indiach, i Korei Południowej. Zagadkowe pożary zaniepokoiły właścicieli aut niemieckiej marki, która do tej pory uważana była za jedną z solidniejszych na rynku motoryzacyjnym.

Według danych ABC News niewyjaśnione pożary strawiły auta kilku konkretnych, niezwykle luksusowych modeli aut, których ceny wynosiły nawet powyżej 100 tys. dolarów! Wydaje się, że kupując samochód za takie pieniądze, nie może być mowy o usterkach technicznych, tymczasem w autach wykryto potem wyciek paliwa, co zmusiło koncern do wycofania tylko z rynku koreańskiego 1700 samochodów.

Dramatyczne, nagłe pożary kosztownych aut doprowadziły dziesiątki kierowców do finansowej ruiny, a co najmniej jeden stracił dach nad głową, gdy pożar garażu zajął również dom mężczyzny. Koncern do tej pory nie przyznał się do popełnionych przy masowej produkcji aut błędów.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : dailymail.co.uk

Reply