Ta zabawna historyjka o młodzieńcu i farmaceucie pokazuje, że w życiu nie warto się przechwalać, zwłaszcza powodzeniem u kobiet
Farmaceuta podał kolejną paczkę zabezpieczenia i chłopak skierował się do wyjścia. Lecz i tym razem dopadł go jakiś niepokój, zawrócił do kasy i powiedział:
Poproszę i trzecią paczkę prezerwatyw. Mam wrażenie, że mama mojej dziewczyny robi dwuznaczne aluzje pod moim adresem, więc gdyby chciała wdać się ze mną w romans, będę gotowy.
Wieczorem chłopak zasiadł do kolacji wraz ze swoją ukochaną, jej siostrą i mamą. Do stołu dołączył też ociec dziewczyny i starym zwyczajem rozpoczął modlitwę. Po chwili wszyscy byli gotowi do posiłku, oprócz młodzieńca, który wciąż się żarliwe modlił.
Chłopak już od około 15 minut mruczał jakieś modlitwy pod nosem i ani myślał podnieść wzroku znad talerza. Cała rodzina była zszokowana jego pobożnością, więc w końcu dziewczyna nie wytrzymała i dyskretne nachyliła się nad ukochanym i coś szepnęła.