Życie 7-letniej Ashley przez syna sąsiadów stało się koszmarem. Codzienną gehennę przewał dopiero… najazd motocyklistów!
James nie mógł pogodzić się z tym, że jakieś dziecko nie może wyjść z domu się pobawić, bo inny nieletni je szykanuje. Skontaktował się więc z kolegami ze swojego klubu motocyklowego oraz z innymi okolicznymi stowarzyszeniami amatorów motorów.
Efekt był taki, że pod domem Ashley pojawiło się kilkudziesięcioleciu groźnie wyglądających motocyklistów, którzy tak tłumaczyli swoją obecność:
Wsparliśmy 7-letnią dziewczynkę w walce z zastraszaniem, bo całkowicie potępiamy to zjawisko. Zależało nam, by Ashley poczuła, że nie jest sama, że są dookoła ludzie, którym na niej zależy i którzy będą jej bronić.