Swoje życie poświęcił terminalnie chorym dzieciom, by nie umierały w samotności szpitalnych sal. Przez ostatnie 20 lat oddał serce 80 dzieciom i nie zamierza przestawać

Mohamed mieszka w Los Angeles, przyjechał na studia do USA z Libii  w 1978 roku i został, gdyż poznał swoją żoną. Pracował całe życie jako opiekun medyczny i podkreśla, że trzeba mieć do tego serce, bo inaczej nie da się wykonywać takiej pracy. Zawsze starał się, by jego pacjenci czuli się ważni, otoczeni opieką i wspierani w walce z chorobą.

Jeszcze kilkanaście dni temu nikt o nim nie słyszał, nie wiedział, że od 20 lat codziennie poświęca swój czas opuszczonym i chorym dzieciom. Jego zona zmarła, został sam z synem, który cierpi na wrodzoną łamliwość kości, a mimo to pomaga.

Przez 20 lat w jego domu schronienie, miłość i poczucie bezpieczeństwa znalazło 80 dzieci. Dziesięcioro z nich zmarło mu na rękach. Jak sam powtarza, robi to, by te małe istoty opuszczone przez wszystkich nie bały się, by miały dom. Uważa, że jest ich ojcem, nie żadnym zastępczym, ale prawdziwym.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : youtube.com

Reply