Kiedy zniknął jej psiak była pełna złych przeczuć, nie sądziła, że wpadł w kłopoty tak blisko domu! Akcja ratunkowa trwała 9 godzin!
Powoli strażacy ze specjalistami kopali dojście do psiaka. Nie można było postępować pochopnie, bo rozmoknięta ziemia mogła zasypać i udusić psa. Cała ekipa bardzo się starała. Psiak przepadł prawie dobę wcześniej, a sama akcja trwała już kilka godzin. Część tunelu się zapadła, dlatego pies utknął. W końcu udało się wydrążyć taką dziurę, by być blisko psa.
Najdrobniejszy strażak powoli i ostrożnie wczołgał się do dziury. Teraz i jego życie było na łasce rozmokniętej ziemi. Powoli dotarł do przestraszonego psa. Udało się! Moppit był wolny! Z radością schował się w ramionach właścicielki. Weterynarz sprawdził psiaka, był głodny i odwodniony i brudny jak siedem nieszczęść, jednak nic poważnego mu się nie stało.
Rachel ze łzami w oczach dziękowała wszystkim za poświęcenie. Dzięki akcji, która trwała 9 godzin, udało się uratować życie psa. Wszędobylski Moppit dostał nauczkę, by nie pchać się wszędzie. Jednak, znając tę rasę, możemy być pewni, że właścicielce nie braknie atrakcji związanych z Moppitem, oby tylko tych pozytywnych!