Myśleli, że to kosmita i ze strachu zaczęli go bić kijami. Gdy poznali prawdę, żałowali swojego postępowania
W tym przypadku było podobnie. Wieśniacy złapali za kije i tak go pobili, że stracił przytomność.
Po jakimś czasie do mężczyzn dotarło, że to wcale nie obcy z innej planety, ale niedożywiony niedźwiedź malajski. Gatunek narażony na wyginięcie ze względu na utratę siedlisk pod uprawy olejowca gwinejskiego oraz przez kłusownictwo. Pomimo oficjalnego zakazu handlu, biruangi są nadal zabijane, a ich części ciała wykorzystuje się w chińskiej medycynie ludowej.
Kiedy niedźwiedź odzyskał przytomność, próbował oddalić się od oprawców. Pracownicy plantacji pozwolili mu odejść i nagrali, jak wystraszony i zdezorientowany ucieka w dżunglę. Jeden z biorących udział w wydarzeniu, 33-letni Herman Tutu tak wspomina tę sytuację:
Byliśmy w szoku. Żaden z nas nigdy nie widział czegoś takiego. Gdy podszedł bliżej, zaczęliśmy go bić, aż stracił przytomność.
Karmmy więcej Chińczyków, niech się mnożą, niech wybiją wszystkie zwierzęta dookoła, żeby zrobić z nich maście na pryszcze, a potem pozwólmy im odebrać sobie za nasze pieniądze resztę tego co mamy.
Co Ty bredzisz?