Najbardziej żarłoczny człowiek na świecie żył w Polsce! Zjadał wszystko: szczury, koty, psy, trawę…

Stopniowo zaczęto zwiększać racje żywnościowe, aż doszło do tego, że zjadał 10 razy tyle, co inni więźniowie. W tamtych czasach na jednego jeńca przypadało 750 g chleba, 230 g warzyw, 170 g sera i około 60 g masła. Mnożąc to razy 10, otrzymamy ogromną liczbę produktów, która i tak nie wystarczała Charlesowi. W końcu zaprzestano serwowania mu ciągłych dokładek. Z głodu zaczął zjadać więzienne szczury i łojowe świece. Zjadł również kota, który kręcił się po okolicy. Strażnicy poinformowali o wszystkim przełożonych. Do wyjaśnienia fenomenu Polaka została powołana specjalna komisja medyczna.

W obecności komisji Domery zjadł 7,3 kg surowych wymion wołowych, kilogram świec łojowych i wypił 4 butelki Portera. Nie zwymiotował przy tym ani razu. Wbrew temu ile pożywienia pochłaniał, został opisany przez lekarzy jako człowiek o normalnej budowie ciała i wysokiego wzrostu. Mierzył 6 stóp i 3 cali, czyli jakieś 191 cm. Określili go jako analfabetę bez żadnych zaburzeń psychicznych. Badanie tętna wykazało 84 uderzeń na minutę. Według medyków Charles był zupełnie zdrowy. Jedyną dziwną rzeczą było to, że podczas spożywania posiłków mężczyzna niezwykle się pocił. Podobnie było podczas snu.

Nie jest jasne, jak potoczyły się dalsze losy żarłocznego Polaka. Nie wiadomo czy wrócił do Francji, do Polski, czy został w Liverpoolu? Wiadomo tylko tyle, że w historii nie został udokumentowany żaden tak ekstremalny przypadek hiperfagii.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply