Bali się swojej matki i narzekali, że jest najgorszą osobą na świecie. Teraz chcą być tacy sami jak ona!
Nasza matka kontrolowała nas cały czas. Zawsze chciała wiedzieć, gdzie byliśmy, kiedy wrócimy do domu i kim są nasi przyjaciele. Musiała wiedzieć dosłownie wszystko! Wydawało mi się, że jesteśmy połączeni z nią łańcuchem. Jeśli pozwalała nam wyjść na spacer, musieliśmy wrócić o ustalonej godzinie. Jakiekolwiek spóźnienie nie wchodziło w grę. Zmuszała nas do wkładania czystych ubrań i codziennych długich kąpieli, podczas gdy nasi rówieśnicy biegali po ulicy brudni, ubrani przez kilka dni w te same rzeczy.
Dzieci czasami się z nas śmiały, bo mama nie kupowała nam ubrań, tylko je szyła, aby zaoszczędzić pieniądze. Czułam się jak czarna owca wśród wielu białych. Ale to nie wszystko!
W domu panowała dyscyplina. Chodziliśmy spać o 21 i wstawaliśmy o 8 rano. Nawet w weekendy trzeba było wstać wcześniej. Nie mogliśmy leżeć w łóżkach do obiadu tak jak inne dzieci.