Największą katastrofa w Anglii zabiła 173 osoby w 15 sekund i została zamieciona pod dywan. Najgorsza jest jednak jej przyczyna

Ludzie zaczęli spadać jeden na drugiego jak domino. Jeden nie zdążył się podnieść, a już ktoś na nim leżał. Było ciasno, nie dało się oddychać. Ludzie kłócą się dziś o to, kto upadł pierwszy. Oficjalny raport mówi, że kobieta potknęła się, niosąc dziecko i wiązkę pościeli, ale świadkowie twierdzą, że dziecko padło kilka kroków od „dna” ludzkiej piramidy. Babette Clark, która zdołała uciec przed katastrofą, powiedziała, że „kobieta zsunęła się na dno schodów i pociągnęła za sobą mężczyznę”.

Było ciemno jak z przy zaćmieniu Słońca i nagle rozległ się ten straszny hałas. Brzmiało to, jakby tysiące rakiet wznosiło się w górę, a potem był świst podobny do spadających bomb – relacjonuje kobieta. 

Najgorsze w tym wszystkim był jednak fakt, że nikt nie powiedział cywilom, że straszne dźwięki to nie nalot, ale testy broni rakietowej w pobliskim Victoria Park. W efekcie w ludzkiej piramidzie w zaledwie 15 sekund zginęło 27 mężczyzn, 84 kobiet i 62 dzieci. Ciała zmarłych po cichu wywieziono, a rannym nakazano milczenie. Nikt nie chciał się przyznać, że za śmierć ludzi nie odpowiadają brytyjskie wojska i brak informacji. Do 2017 r. nawet odpowiednio nie uczczono pamięci ofiar katastrofy, a jedynym o nich przypomnieniem była skromna tablica przy wejściu do metra.

Źródło: unilad.co.uk

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply