150 lat temu nie bała się mówić głośno o tym, co inni pomijali. Demaskowała zło i dbała o najbiedniejszych za nic mając sobie panujące układy

Czytelnicy pokochali ją za odwagę poglądów, umiejętność krytyki na poziomie. Zdobyła uznanie i dostałą propozycję od jednego z najbardziej prestiżowych dzienników „The New York World”. To było wyzwanie, na które czekała, zaczęła rozwijać karierę na dobre, a jej działania dały podwaliny pod współczesne dziennikarstwo śledcze. Zaczęła się zajmować bardzo poważnymi tematami.

Przez wiele lat krążyły plotki, że dom dla obłąkanych w Nowym Jorku jest strasznym miejscem. Pracownicy donosili o nadużyciach wobec pacjentów, jednak nikt nie mógł nic udowodnić władzom kliniki. Wszystkie kontrole przechodzili znakomicie. Nellie Bly wymyśliła, że uda chorą psychicznie i pozwoli się zamknąć na leczenie, a potem wszystko dokładnie sprawdzi, jak traktowani są chorzy. Pracodawca obiecał, że po 10 dniach wyciągnie ją z kłopotów.