Płynął pontonem przez rzekę, gdy dostrzegł, że coś porusza się w krzakach. Kiedy się zbliżył, ktoś niespodziewanie skoczył w jego stronę
Kiedy Danny Allen płynął pontonem przez rzekę Nolichucky między Tennessee i Północną Karoliną, zobaczył coś, co ścisnęło go za serce. Mały bezbronny niedźwiadek włóczył się bez celu tuż przy brzegu. Był bez matki, co skłoniło mężczyznę do podpłynięcia bliżej.
Gdy dobił do brzegu, zwierzak niespodziewanie wskoczył do pontonu. Danny ogromnie się zdziwił, że maluch zdobył się na taki krok, gdyż to dzikie zwierzę, które prawdopodobnie nigdy nie miało kontaktu z człowiekiem. Osobnik nie wydawał się wystraszony, wręcz przeciwnie dość swobodnie czuł się z nowym otoczeniu.
Był głodny i odwodniony, więc Danny postanowił mu pomóc. Zabrał go ze sobą i umieścił w centrum pomocy niedźwiedziom Appalachian Bear Rescue.
Weterynarze doskonale się nim zajęli i sprawili, że odzyskał siły. Nazwano go Noli, od nazwy rzeki, obok której go znaleziono.
To nie koniec. Przejdź na drugą stronę, by czytać dalej.
źródło : honesttopaws.com