Goście weselni byli w szoku, widząc, jak ta sparaliżowana kobieta o własnych siłach idzie do ołtarza. WOOOW!

Sześć lat temu gimnastyczka Gina Giaffoglione uległa strasznemu wypadkowi samochodowemu. Obrażenia, jakich doznała, sprawiły, że jej ciało nie odzyskało pełnej sprawności i kobieta została sparaliżowana. Jednak to nie powstrzymało jej przed znalezieniem sposobu na to, aby o własnych siłach pójść do ołtarza w dniu ślubu.

Jej marzenie nie było łatwe. Miesiące fizjoterapii i ćwiczeń miały przygotować jej ciało, przyzwyczajone od lat do wózka, do poruszania się w pozycji wyprostowanej. A jednak… udało się. Kiedy goście weselni zobaczyli Ginę idącą do ołtarza, nie brakowało łez wzruszenia… co zresztą wcale nie powinno dziwić. Zobaczcie zresztą sami. WOOOOW!


Jeżeli wzruszyła Cię historia Giny, podziel się nią ze znajomymi na Facebooku. Niech i oni wiedzą, że niemożliwe nie istnieje!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply