Aby kogoś rozśmieszyć wcale nie trzeba używać słów. Przekonuje o tym występ tego faceta…

Aktorzy i artyści sceniczni często mówią, że łatwiej jest widza wzruszyć niż rozśmieszyć. Niektórzy do rozśmieszania mają wrodzony talent i kiedy tylko pojawiają się na scenie, to publiczność skupia na nich uwagę, by za chwilę wybuchnąć gromkim śmiechem.

Taki dar zdaje się mieć jeden z uczestników amerykańskiej edycji programu „Mam talent”. Mężczyzna wyszedł na scenę z przyklejoną czarną taśmą na ustach, a odpytywany mógł tylko robić miny i wzruszać ramionami. To było ryzykowne zagranie, ponieważ oceniający go jurorzy mogli poczuć się zlekceważeni, ale na szczęście byli zaciekawieni, jaki talent zaprezentuje chłopak. Okazało się, że talent komediowy.

Dobry pomysł i odpowiednie wykonanie to przepis na udany występ. Na szczęście uczestnik show znał ten przepis i szczerze rozbawił publiczność oraz jury. Po pierwsze od samego początku zaintrygował oglądających go ludzi, po drugie skorzystał z prostoty formy i nietypowych rekwizytów, po trzecie niesamowicie grał swoją role oczami. Jego występ składał się z dwóch elementów, w których pokazał zabawność damsko-męskich relacji. Publiczność nagrodziła go brawami na stojąco.

Jurorzy byli szczerze rozbawieni tym wstępem

Występ tego artysty z pewnością jest śmieszny, ale czy tacy ludzie mają szansę zrobić karierę w programie talent show i wygrać go? Trudno powiedzieć, ale w internecie na pewno będzie miejsce na to, by mężczyzna prezentował swoje osobliwe pomysły na występy.

A was śmieszy tego typu humor?