Lekarka bez skrupułów odesłała do domu chorą dziewczynkę. Ta decyzja okazała się dla dziecka zabójcza, a jej powód był niezwykle błahy
National Health Service przeprowadziło śledztwo w tej sprawie, dla którego kluczowa była sekcja zwłok dziecka. Wykazała ona, że ważną przyczyną zgonu Ellie-May było nieudzielenie jej pomocy przez doktor Rowe, bo jej interwencja mogłaby zapobiec wieczornemu napadowi ostrych duszności. Lekarka nawet nie zadała jednego pytania o stan zdrowia dziecka, co pokazuje jej kompletną ignorancję wobec pacjentów.
Doktor Rowe twierdzi, że była wtedy zajęta innym pacjentem i dlatego nie przyjęła dziecka, ale system komputerowy pokazuje, że wtedy w jej gabinecie nie powinno być żadnego chorego. Klinika zwolniła feralną lekarkę, a jej sprawa została skierowana do Rady Lekarskiej, która wyciągnie wobec niej odpowiednie konsekwencje.
Niestety życia dziewczynce już nic nie wróci. Rodzina nie może pogodzić się z faktem, że przyczyną tragedii stały się głupie 4 minuty spóźnienia… Doktor Rowe zupełnie nie poczuwa się do winy i nigdy nie przeprosiła rodziny dziewczynki, ani nie złożyła jej kondolencji. Taka postawa dobitnie pokazuje, że ktoś taki nie powinien być lekarzem.