Kobieta stojąca w kolejce do kasy zaczęła wyzywać niepełnosprawnego pracownika. Byłam totalnie zaskoczona tym, co wydarzyło się później!
Ta historia wydarzyła się w supermarkecie, do którego regularnie wpadam. Znajduje się niedaleko mojego domu i jestem jego stałym klientem. Mają bardzo dobry personel i świeże produkty. Jeden z pracowników jest niezwykle miły, taki słodki mały dżentelmen, który wydaje się mieć niewielkie upośledzenie umysłowe.
Za każdym razem wita mnie szerokim uśmiechem i zawsze okazuje mi sporo sympatii. Zazwyczaj zajmuje się pakowaniem produktów. Ostatnio, gdy umieszczał zakupy w mojej torbie, spojrzał na mnie i zapytał:
Chce pani taką torbę?
Spojrzałam na nią i zobaczyłam, że jest dziurawa.
Nie dziękuję. Wezmę inną.
Nagle usłyszałam zdenerwowany głos kobiety stojącej za mną.
Na litość boską, ile można czekać!
źródło : demotivateur.fr