Funkcjonariusz dostrzegł, że z jego samochodem jest coś nie tak. Gdy odwiedził mechanika, przecierał oczy ze zdumienia!

Każdy, kto ma samochód, doskonale wie, że to maszyna, która ciągle się psuje.

Gdy tylko wymieni się jakąś część, zaraz trzeba rozglądać się za następną i tak bez końca. Czasem naprawy nie są kosztowne i wystarczy wymienić zwykłą uszczelką lub dokręcić śrubkę, ale i tak przysparza to kierowcy dodatkowego problemu. Zdarza się, że do aut wsiadają nieproszeni goście. Absolutnie nie chodzi tu o autostopowiczów, lecz o zwierzaki, dla których pojazd jest idealnym schronieniem lub miejscem do odpoczynku.

Zimą pod maski samochodów lub pod nadkola wchodzą koty poszukujące ciepła. Kierowcy są nieświadomi ich obecności i ruszają z miejsca, powodując śmierć lub uszkodzenia zwierzaków. Do samochodów uwielbiają wlatywać również osy i robić w nich gniazda. Karoseria zabezpiecza przed czynnikami atmosferycznymi i pozwala w spokoju bytować larwom i robotnicom. Potrzeba specjalistów, aby je usunąć i na własną rękę raczej nie zaleca się niszczenia owadzich domów.

dailymail.co.uk

Funkcjonariusz z miejscowego biura szeryfa w Illinois nie pracował przez kilka dni. Gdy po dłuższej przerwie wsiadł do radiowozu, zauważył, że po stronie pasażera nie działa reflektor. Nie zamierzał reperować usterki sam i oddał auto w ręce mechanika. Po jakimś czasie fachowiec przystąpił do odkręcania obudowy i dokonał niesamowitego odkrycia. W środku znajdowała się sterta zielonych liści a w niej cztery dziwnie wyglądające istoty.

Co znalazł mechanik w policyjnym radiowozie. O tym na kolejnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : thedodo.com

Reply