Funkcjonariusz dostrzegł, że z jego samochodem jest coś nie tak. Gdy odwiedził mechanika, przecierał oczy ze zdumienia!

Okazało się, że to prowizoryczne gniazdo, w którym śpią dopiero co urodzone wiewiórki. Mechanik był rozczulony tym niecodziennym znaleziskiem i od razu poinformował o nim właściciela radiowozu. Był w domu i akurat spał, lecz gdy tylko otrzymał wezwanie, zapakował swoje dzieci do samochodu i pojechał do warsztatu. Nikt nie chciał, aby maleństwom stała się jakaś krzywda, dlatego, aby je bezpiecznie wydostać, mechanik odkręcił jedno koło od radiowozu, co pozwoliło na sprawniejsze przeniesienie gniazda.

Delikatnie wyjęli całą zawartość i umieścili ją w pudełku. Malutkie wiewiórki nawet nie zauważyły, że ktoś szpera przy ich legowisku. Spały w najlepsze nie zdając sobie sprawy, że zostały przetransportowane z samochodu do pudełka. Wszyscy zaczęli się zastanawiać co z nimi zrobić. Policjant stwierdził, że najlepszym wyjściem będzie, gdy zabierze paczuszkę ze zwierzakami do domu i postawi w miejscu, gdzie wcześniej stał radiowóz, aby mama mogła je bez problemu odnaleźć. Faktycznie tak się stało! Mama wiewiórka po jakimś czasie wróciła i odzyskała swoje dzieci. Później przeniosła je w bezpieczne miejsce i ślad po nich zaginął. Nie miała pojęcia, ile kilometrów przemierzyły jej dzieciaczki i w jaki sposób znalazły się z powrotem u jej boku.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : thedodo.com

Reply